středa 27. července 2011

České nebe na youtube.com


Tegoroczne lato.. je i nima :-)

Na streamu w google+ żech naszeł oto taki tekst. Aktualnie pasuje na letnióm pogode, kiero je i nima... :-)

INSTALLING SUMMER.....
███████████████░░░░░░░░░░░░░░ 44% DONE.
Install delayed....please wait...
Installation failed. Please try again. 404 error: Season not found. Season "Summer" cannot be located. The season you are looking for might have been removed, had its name changed, or is temporarily unavailable, or corrupted. Please try again another day, thank you for your patience.




No nima to prowda..?

čtvrtek 21. července 2011

Léto


stále měníš svůj oděv
a neřekneš půl slova
nikdo nechce aby
to skončilo a přece
listy na podzim
padají

jsi děvka
umíš spojit dva jedince
opačného pohlaví
rok co rok
stále stejná
jsi milostpaní

vnášíš teplo
ne do lidských duší
ale na kůži
se člověk z Tebe potí

ach jak miluji
a nenávidím to
roční období

tebe Léto..

18.-19.2011, Karviná

úterý 12. července 2011

30 km w siodle po wsiach Ołomunieckiego

Kiedy ostatniego czerwca wracałem z Olmika, rozmyślałem, jeśli będę miał okazję jeszcze przed wrześniem pojeździć na rowerku w Olomoucu. Nie byłem tego pewien. Jednak miniony piątek zdecydowałem się, że sprawdzę swoją kondycję. 

Jelikoż nie lubię wracać tą samą drogą, którą idę na piechotę czy jadę na rowerze, więc wytyczyłem sobie trasę przez mi już znane wioski Nemilany, Slavonín. Następnie pojechałem w kierunku Nedvězí i Hněvotína, gdzie skręciłem w prawo w kierunku Topolan. Stąd prosto koło lotniska do centrum Olomouca i zpowrotem do mojego mieszkania.

Na chwilę wypoczynku zatrzymałem się na parkingu obok ołomunieckiego krematoria :-) Oczywiście nie dosłowny wypoczynek :-) Prawdę mówiąc, byłem troche zmęczony, ponieważ praktycznie od Nedvězí wiał silny wiatr, tzw. przeciw-wiaterek. No.. poprostu klasyka na Hanej!

Dołączam mapkę:

Niestety znów zapomniałem fotoaparat :-( googlemaps pokazuje nie spełna 21km, ale na cyklo-computrze miałem niespełna 30km, chyba musiałem sobie troche nadjechać parę kilometrów nawięcej... :-)

Dwadzieścia siedem

Mówi się, że czym jest człowiek starszy, tym jest mądrzejszy, albo że ma więcej doświadczeń. Nie wiem, gdzie dokładnie tkwi prawda. Osobiście jednak myślę, że czym człowiek starszy, tym tego więcej przeżył.. A może wszystko wymienione ma swoją łączność kryjomą, a my o tym nic nie wiemy. 

Zawsze się zastanawiałem nad swoją przeszłością, popełnionymi błędami, szczęśliwymi chwilami.. Może to robi moja natura raka, sentyment do starych rzeczy i czasów, albo poprostu lubię wszystko to, co miałem lub mam, nie wiem. Pamiętam taką sytuację. Był to powrót z mojej pierwszej kolonii w Polsce (chyba siódma klasa podstawówki). Rodzice po mnie przyjechali do polskiego Cieszyna, ja się ze wszystkimi nowymi i starymi kolegami pożegnałem, podałem ręke i uściskałem. Ale już na Moście Przyjaźni zacząłem płakać i było mi smutno z rozstania, ponieważ wiedziałem, że większość już nikdy nie zobaczę.. a to uczucie mam właściewie do dzisiaj..
Jest tajemnicą publiczną, że czym starszy jestem, tym tego mniej wiem, pamiętam, mówie.. i powoli zaczynam rozumieć Sokrata, który też wiedział, że nic nie wie. 

Ostatnio przeczytałem tomik wierszy Radka Malého zatytułowany Lunovis. Jestem poeta-laik by ocenić dokładnie walory całego tomiku. Mogę tylko powiedzieć tyle, że nie które wiersze uważam za dobre, inne za mniej, a były i takie, które mi się wogóle nie podobały. Jednak to wszystko jest OK. Nie może się wszystko wszystkim podobać...

Jeden z wierszy nosi nazwę Dwadzieścia dwa. Ja sobie jednak pozwoliłem zamienić te cyfrę za dwadzieścia siedem, ponieważ czytając ten wiersz (a właściwie pierwszą zwrotkę) przypomniałem sobie jutrzejszy dzień i wyszło mi jakoś śmiesznie..:

Až zítra ráno vstanu
bude mi sedmadvacet
a nebudu mít v plánu
nic jiného než zvracet


No nie mówiłem, że śmieszne... ale przeczuwam, że prócz wymiotywania, będę miał i inną robotę :-)

pondělí 11. července 2011

szeroko otwieram oczy


chcę zobaczyć twoje oczy
uściskać twoje ręce
wierząc że uda mi się
zdobyć twoje serce

stoimy pod świecą
w świetle bezczelności
dotykam Cię ustami
wiedząc że nie spotkam
Cie już więcej

szeroko otwieram oczy
by nie zapomnieć twarzy
podnoszę lampkę szampana
by twe piękno uczcić

jesteś trzęsieniem ziemi
mojego życia
ognistą lawą mych dni
co wyschnie bez znaczenia
i zapomni o nic

(7.7.2011, Olomouc)

pondělí 4. července 2011

Nowa szata graficzna blogu / nový vzhled blogu

Długo mi to trwało.. naprawdę długo. Chyba ponad pół roku, co moje myśli dały się zkusić na zmianę graficzną blogu. Jakiś czas mi trwało taka mała personalizacja całego thematu. Jest tutaj jeszcze parę rzeczy, które muszę doszlifować, jednak uważam, że zmiana będzie (przynajmniej tak przypuszczam) poztywnie odebrana. Nie oczekuję waszych komentarzy, ale będe rad za jakikolwiek feedback.

/

Trvalo mi to dlouho.. opravdu dlouho. Je to už asi víc jak půl roku, co mě napadlo, že bych změnil vzhled blogu. Trochu života mi vzala personalizace šablony, podle mého gusta. Stále je tady několik věcí, které potřebují dodělat. Nicméně si myslím, že změna (alespoň tak soudím) bude pozitivně přijata. Sice neočekávám vaše komentáře, ale budu rád za jakoukoliv zpětnou vazbu.

neděle 3. července 2011

Pieśń o ziemi - Feliks RAK / Benjamin PYTLIK

Znów to zrobiłem! Przepraszam.. nie mogę za to, jest to silniejsze ode mnie.. znów sobie pozwoliłem dopisać i przepisać kilka wersów poezii... myślę jednak, że się udało..:-)


Pieśń o ziemi - Feliks RAK / Benjamin PYTLIK

Pragnę śpiewać o tobie
Piękna ziemio rodzinna,
Boś mi sercu tak bliska
I od innych tak inna

Twoje piękno to lasy
Te spod samej Łysej
Zapach chleba i kolor
Zaolziańskiej dziewczyny

Piękna ziemio cieszyńska
Od Mostów do Bogumina
Twe ludowe korale
widnieją na strojach


Kamienne złoto czarne
Srebrzysta ołów trzyniecka
Rozpalone twarze
Od potu i walki..

Pragnę walczyć i orać
Pługiem twoje zagony
Chcę, by każdy twój zagon
Był polskością ceniony

Kiedy spocznę na miedzy
Wtedy sobie przypomnę,
Że pisałem o tobie
Wiersze proste i skromne..

Kocham Cię ziemio zaolziańska!


(30.6.2011, Olomouc- Karwina)

pátek 1. července 2011

W piątek do Hluboček w poniedziałek do Olmika

Udało się!

Tak długo jo na tyn temat rozmawioł i rozmyśloł, aż se mi udało. Napewno se pytocie, co mi się udało, że mówiym, że mi się w końcu udało.


No..wyjechać z moigo mieszkania w Olomoucu i pojechać na rowerze do Hluboček. Droga była fajniacko, wg trasometru na mapy.cz miała droga zabrać nie całóm godzine i 16 km. Jo wprawdzie jechoł nie całóm godzine, ale troche żech se musioł nadjechać, boch na tachometrze mioł 18 km.