O tóż, co robić w takiej sytuacji, zapytałem samego siebie. Po krótkiej decyzji postanowiłem kupić bilet o pojechać do Tesco, jednak drogą pomyślałem, że Tesco to zbyt duży sklep, by był dzisiaj otwarty i z zatkanym nosem opuściłem tramwaj. Pytacie dlaczego z zatkanym nosem? Po pierwsze tramwaj była naprawdę antyczna, jak na dzisiejsze czasy. Drewniane siedzenia, żaden komfort, a w dodatku tak dziwnie pachniało, że aż śmierdziało i nie szło to dłużej znosić.
Po kilku marnych próbach znalezienia sklepu z pieczywem, zdecydowałem się kupić na kolację obwarzanki a na dzisiejszy obiad kebab. Smakowało mi, brzuszek jest pełny, więc tak trochę jestem zadowolony. Miałem i trochę szczęścia, że deszcz nie padał, bo pogoda od środy jest kiepska. Pospacerowałem po Rynku i na piechotę wróciłem do akademiku. Chociaż nie chciałem tyle kilometrów przejść, to było całkiem miło. Oczywiście turystów wszędzie pełno!
Žádné komentáře:
Okomentovat