neděle 13. dubna 2008

Wielkanoce..noch einmal!

Jakosi jo dospać dzisio ni móg, ale ni z powodu śmiergustu…jak w nocy padało..tak nom kapie z dachu na parapet na polu… a tyn stukot mnie obudził, i kdyż móm twarde spani. Było 5:36 rano. Tak jo stanył szeł se umyć i zabroł jo se od czytanio. Aktualnie czytóm Franciszka Popiołka - Studia z dziejów Śląska Cieszyńskiego. Wybitny to historyk i nauczyciel Śląska naszego. Książka ciekawo, na razie przeczytanych móm skoro 50 strónek..a chociaż treść ni ma aż tak dogłębnie zpracowano i tak mo, co zaproponować (cało książka je właściwie częścióm wiynkszej pracy Popiołka). Szczerze polecam!!!
Ale wracając do tematu. Nie wiym jak inni, ale jo jakosi świynta wielkanocne moc ni muszym. Nie wiym czymu..poprostu tak jest. Ni że bych był jakosi przeciw…to ni..ale poprostu te świynta nie sóm dlo mnie zbyt ciekawe. Może na mnie te wszystkie filipińskie obrządki ukrzyżowania ala Jezus źle wpłynęły, a jo jakosi się staróm załatwić śmiergustowe obowiązki jak najprędzej. Też tego nimóm wiela. Naszczynści.
Jednak jedna tradycja u wszystki świąt mnie fascynuje, a za równo cieszy. Te kilogramy jedzenia, które nasze mamy i babcie pilnie przygotowywują, tylko aby śmiergustowi mieli! Ty wszystki szoudry na różne zposoby przyrządzane, miesiwa wędzone i nie wędzone, babki, placki, serniki…kanapki etc. To jedyne je fajne..bo jo lubiym se dobrze pojeść..też to na mnie idzie poznać
Co mnie ale troche smuci na tych latośnich wielkanocach je pogoda!!! Tako szaro, deszczowo…sym tam płatki śniegu…eeeeh..zesroł bych taki wielkanoce..!!! To człowiekowi ani na myśl nie przidzie, że uż je wiosna…jak na polu śnieży. Pamiyntóm se, że kiedy jo był mały żgol, tak na wielkanoce, żech zawsze zbiyroł zajączki i jajuszka na zogrodzie..słoneczko świyciło, było troszeczke zima…ale było przijemnie..teraz bych nie szeł do tej mokrej trowy ani za milion! Je fakt, że mamie też s uż nie chce ty zajonczki do trowy chować…a może jo je na taki gry uż zbyt wielki???
Móm jednak nadzieję, że w przyszłym roku..bydóm wielkanoce słoneczne i już troche cieplejsze. I zarówno móm nadzieje, że bydóm stejnie obfite i szczęśliwe jak ty latosi!!!!
:-)

Žádné komentáře: