sobota 28. února 2009

Odcinek 6.: trzy muzea i Kazimierz

Dzisiaj był trudny dzień. 

Wstawać się nie chciało, ale była sobota, więc pozwoliłem sobie pospać do 9:30. Po 10 wyszedłem z akademiku i moim pierwszym celem było Muzeum Etnograficzne (http://www.etnomuzeum.eu/), za 4PLN dla studentów 3 piętra zwiedzania:-) Unikatne eksponaty pochodzące głównie z XIX wieku mają moc wywołać w człowieku potrzebe kształcenia samego siebie. W bardzo ciekawy sposób są przedstawione poszczególne pomieszczenia domu chłopa, dworów pańskich czy też warzsztaty. Chyba najciekawszym eksponatem jest przez 2m wysoki ul, wyrzeźbiony w postać niedźwiedzia!!!

Drugie muzeum, które dzisiaj odwiedziłem, było Muezum Archidiecezjalne Kardynała Kalora Wojtyły w Krakowie (http://www.muzeumkra.diecezja.pl/). Jak już sama nazwa mówi, to muzeum zawiera przedewszystkim eksponaty z życia i działalności Karola Wojtyły. O ile chcecie wiedzieć, jak wyglądał rower, narty czy kajak byłego Papieża, to napewno odwiedźcie muzeum. Oczywiście nie brak sutan, różańców, również daró, które jako Papież otrzymał od różnych osób.  Na ścianach wiszą prócz fotografii Papieża i obrazy, starsze czy nowsze. Jeden mnie ale bardziej zainteresował, bo twarz Karola Wojtyły była inna niż pozostała część obrazu, gdzie było można poznać ruch ręki malarza. Ale ta twarz, ta była inna..żywa, jakby zapasowana do obrazu i brzegi wyretuszowane. Było to dziwne ... stałem tam i patrzałem tam, w jego oczy zielone, nie mogąc się ruszyć z miejsca...

Po kotletce mielonej i barszu z jajkiem rozpocząłem drugi etap dzisiejszej wycieczki. Z myślą, iż zobaczę historię Krakowa w zbiorach muzealnych w Muzeum Historycznym Miasta Krakowa (http://www.mhk.pl/), poszedłem na Główny Rynek, gdzie mieście wyżej wymienione muzeum. Niestety pani kasjerka powiedziała mi, że te zbiory będą dopiero udostępnione w roku 2012 (aż skończy się rekonstrukcja:-(..no to, abym sobie zapisał do kalendarza 2012). W każdym razie kupiłem sobie bilet na dwie inne wystawy, które aktulanie przebiagają w temże muzeum, a to Pokonkursowa Wystawa Szopek Krakowskich (betlémů) a Droga doWatykanu. Ta pierwsza dla historyka nie miała większego znaczenia, była ciekawa, ale to wszystko. Chociaż podziwiam tych ludzi, że z takim zapałem tworzą tak barzdo przydatne rzeczy. Droga do Watykanu okazała się ciekawszą. Pełno obrazów papieży, kardynałów, Sobieskiego i krzyży. 

Nie chciałem tak wcześnie wracać do akademika, więc po krótkim spacerze po rynku, zdecydowałem pójść się popatrzyć na tą słynną miejską część, zwaną Kazimierz. Nic moc. Serce tłukło wciąż jednakowo, bez zmian. Żadna ekscytacja, podrażnienie..nic! Poszedłem trasą, która jest wskazana na mapce na Kaziemierzu. Chciałem węjść do muzeum w starej synagodze, ale przydzedłem zbyt późno.. może innym razem. Przecież w Krakowie będę aż do czerwca!!!

Jutro też muzea. Kilka dziesiąt mi ich jeszcze pozostało!!!

Žádné komentáře: