úterý 10. března 2009

Odcinek 16.: żebym się na prawdę już przyzwyczaił??

Myślę, że ostatnim odcinkiem z mej wyprawy krakowskiej ani o tym myśląc, udowodniłem sobie, że się w tym dużym staroświeckim architektonicznie studenckim mieście przyzwyczaiłem. Nie chcę jednak jeszcze napisać, że się zżyłem, bo to napewno jakiś okres czasu jeszcze potrwa, ale właściwie dzisiaj, wychodząc z uczelni, uczułem się tutaj jak w domu. Choć oczywiście mi dużo rzeczy brakuje..począwszy od rodziny, do której jestem mocno przywiązany.. przez moją "koleżankę", którą bardzo kocham..przez moich kumpli, z którymi żaden kufel piwa nie jest ztraconym czasem..po tą swobodną swojskość bycia na Zaolziu czy w gruncie rzeczy w Ołomuńcu.

Wczoraj też pisałem, jaki ze mnie nie jest matador biblioteki uniwersyteckiej. Ale okazało się, że nie aż tak wielki. Książki można wypożyczać tylko w godzinach od 10(po)/9(wt-pią)-19(po-pią)/14(so). Na tym by nic dziwnego nie było, gdyby nie godziny otwarcia od8-20:20(po-pią)/15(so). Też się dziwicie, dokładnie jak ja. I wogóle nie rozumiem, tego idiotycznego czasu zamknięcia biblioteki w dni powszechne o 20:20. Ale napewno to ma swoje logiczne wytłumaczenie. Więc dopiero dzisiaj odebrałem książki z wypożyczalni. Dwie z nich sobie nafotografuję, żeby zbytnio nie obciążać portfelu za kopie:-) Ono wogóle jest z biblioteką ciekawa sprawa, ale nie chcę mi się tego wypisywać, więc jeśli chcecie to pytajcie w komentarzu pod tym artykułem, z chęcią na wszystko odpowiem.

Miałem też dzisiaj piersze posiedzenie na temat Historii wojskowości europejskiej XVII-XX w., na który się zapisałem. Było fajniacko. Dr. hab. M. Baczkowski wykładał z taką pasją (ale po czesku mi bardziej odpowiada, že přednášel z takovým zanícením), która może brakuje na czeskich uczelniach. Swój "referat" miały w dość prosty zposób ułożony, ale za to bardzo doskonale obmyślony i student sobie dużo mógł odnieść z lekcji. Jestem bardzo zadowolony, że tak dobrze wybrałem zajęcie. Zobaczymy jak mi pójdzie podczas egzaminu.

Szerokość geograficzna Małopolski, Kraju ołomunieckiego i morawskośląskiego jest mniej więcej taka sama. Więc przypuszczam, że i w Karwinie czy w Ołomuńcu jest podobna pogoda. Dzisiaj to słoneczko się drapie przez chmurki, ale te chmurki czasami dają słońcu w kość i pada deszcze i tak na zmianę jest cały dzień. Ale jak w przypadku Ołomuńca jest w Krakowie wietrzno..chyba ze wszystkich stron:-) Ale jest do ołomunieckiego wiaru przyzwyczajony, więc mi to nie przeszkadza, bo i tak jestem rad, że wiosna się zbliża, choć nie lubię ani jednej pory roku, bo zawsze coś jest obrzydliwego, że ani pies z budy nie chce wychodić!!!

Jak miawiał czeski meteorolog na końcu prognozy pogody na ČT1..Słońce w duszy, przyjaciele!

Žádné komentáře: