pátek 27. března 2009

Odcinek 26.: drog powrotna i rodzące się nowe krakowskie niespodzianki..

Jestem w domu..wybieram się do Ołomuńca, a dopiero potem pojadę zpowrotem do Krakowa. 
Jednak muszę przynajmniej jednym zdaniem opowiedzieć o dzisiejszej powrotnej podróży do Karwiny. Jak poprzednio 6:30 byłem już  w pociągu, miałem jeszcze 23min zanim ruszymy wstronę republiki. Przedtem jechałem sam w cupeé, ale dzisiaj nastąpiła taka zwarta grupa Kanadyjczyków. Każdy po jednym kufrze na kółeczkach, plecak.. i jogurt na śniadanie. No nie było za dużo miejsca, wciąż między sobą gadali, ale co mnie zaskoczyło, było iż przynajmniej 6ludzi z jejich grupy widziałem ubranych w dres (tepláky). Nikdy nie słyszałem, żeby to był pewien znak czy tradycja narodowa:-) Ale inaczej droga przebiegała spokojnie..

Jestem ale ciekaw, jakie niespodzianki mi przyszły tydzień Kraków przygotuje. Przynajmnej wiem o dwóch. Na Rynku Głównym wczoraj, jak grzyby po deszczu, wyrosły takie małe drewanianne domki. I przypuszczam, bo coś mi mówi, że na takie targi wielkanocne się Kraków przygotowywuje.  O ile mam rację, to na Rynku będzie naprawdę duży tłok!!!

Drugą sprawą jest lodówka. Nowy współlokator mi wczoraj mówił, że jest jakaś lodówka do odkupienia za kilka złotych. Oczywiście się zgodziłem i mniejmy nadzieję, że jak przyjadę we wtorek w nocy, to lodówka, już będzie ustawiona!

Dozobaczenia w poniedziałek!!!

Žádné komentáře: